Nastał czas świąteczny…
Okres przygotowań, biegania po sklepach w poszukiwaniu prezentów i niespodzianek. Czas przeznaczony na sprzątanie, pichcenie i wszelakie kucharzenie. By następnie, zasiąść przy odświętnie przybranym stole i rozkoszować się przygotowanymi ze starannością daniami! Wszystkimi…
I przeliczaniem każdego dania WW, WBT . A przecież spróbować należy każdej potrawy! świątecznego pasztetu [pycha], pieczonych i wędzonych mięs [rewelacyjne], śledzi pod przeróżną postacią [mmmmniam], o sałatkach niezapominając czy o ciastach! A nie jest to łatwe zadanie…
Jednak, mimo pułapek przy „każdym kęsie”, glukometr okazał się dla mnie dość łaskawym 🙂 Odczyty jawiły się w normie, noooo może poza kilkoma wpadkami ale to pewnie „błądy odczytu” 😉 przyznać muszę z wielką radością, że świąta z pompą są ZDECYDOWANIE łatwiejsze!
Generalnie, oceniam świąteczny czas na plus!
A teraz czas, by poważnie pomyśleć o Sylwestrze!
Roku 2016 przybywaj 😀 Będziemy Cię szampańsko witać!!!