Wiooosna, ach to ty…

Wiooosna, w końcu chciało by się rzec! Przyszła, choć chwilę się wahała, niby była ale jakby tak pro forma;) W końcu rozbłysła słonecznymi promieniami, jeszcze tak nieśmiało ale co dzień odważniej termometr wskazuje stopnie! a co najważniejsze – nie ma deszczu !!! 🙂 Czyli, pora na wojaże. Rower wyciągnięty i odkurzony ze snu zimowego. I w…

Słońce!!!

Długi weekend, piękna pogoda, wooooolne i co najważniejsze- słoooońce! I czas lenistwa błogiego, opalania się powolnego… Uwielbiam! Tak fantastycznie spędzając wolne chwile, obserwując powolnie zmieniający się kolor skóry naszło mnie zastanowienie… czy powinnam zdjąć wkłucie, odkleić plaster…? Obyłabym się bez nieopalonych śladów po plastrze,  ponadto insulina w drenie nagrzewa się!  I pojawia się dylemat- odpiąć czy…