Jeszcze marzec, jeszcze przymrozki poranne zdarzyć się mogą, jeszcze Marzanna nie utopiona została i nie zakończony morsowy sezon, ale to nic! Wiosna przyszła, jest i będziemy ją celebrować!!!
A wiosna, to nieśmiałe jeszcze słońce, to rozkwitające dopiero pączki i liście się zieleniejące ale powietrze już takie letnie… Już tak bardzo chcę się wyruszyć z domu, odkurzyć rower i pojechać… Nie ważne gdzie, nie ważne – blisko czy daleko, ale jechać! Ruszyć się i czerpać radość z podziwiania budzącej się przyrody!
A jakie rower korzyści niesie? Ano wiele.
Dbamy o środowisko.
Spalamy. Godzina jazdy to około 500 kcal! 😉
Modelujemy sylwetkę, rzeźbimy łydki, uda, pośladki i inne…
Zwiedzamy, i to miejsca nie tak oczywiste, ukryte.
Dotleniamy mózg, zawsze warto 😃
Poprawiamy odporność.
Wytwarzamy endorfiny, poprawiamy nastrój!!!
Przede wszystkim jednak, po takiej przejażdżce jesteśmy szczęśliwi, zadowoleni i pełni energii!!!
Dla mnie, to też czas dla siebie, by pomyśleć. Nic mi nie przeszkadza, nie rozprasza…
Zachęcam szczerze wszystkich!