Ciągle monitorowanie glikemii, nazywane CGM, zintegrowane z pompą tej samej firmy to jest coś! Bez pomiarów glikemii z palca, czy innym sposobem- wszystko widoczne od razu na pompie. Odświeżane wyniku co kilka minut! Podgląd w systemie 3-godzinnym, 6, 12 i 24. Nieźle nie? Wymaga jedynie kalibracji 3 razy dziennie, ale to jest „niewygoda” do przeżycia 😉
Pompa alarmuje, gdy cukier jest za wysoki lub za niski, i to alarmuje tak, że ze snu obudzi 😆 a brak reakcji skutkuje wręcz syreną karetki i komunikatem 'Mam cukrzycę, zadzwoń po karetkę’. Że tak powiem WOOOW!!!
Możesz zaliczyć morderczą trasę na rowerze, w trakcie jazdy jedna ręką sprawdzić cukier na pompie i wciągnąć konieczną krówkę!!! To jest to 👍
A jeszcze jak na wizycie ulubiona Pani Diabetolog wszystko widzi na monitorze, w sumie to nie ma o co pytać, czego można chcieć więcej?!?
Niesamowite.
Technologia mnie zachwyca i fascynuje.
I dobrze w sumie że znalazłam minusy, bo musiałabym mieć. Chcieć mieć.
Cena. Oooj, powala niestety ☹️
Kolejne wkłucie w okolicach brzucha. W perspektywie ciągłych wkłuć z pompy to kwestia zrostów robi się poważna. Na czas korzystania z CGM przeszłam z wkłuciami na obszar pleców, jednak dużo tego i tak, jak dla mnie ☹️
Różnice pomiarów. CGM ma żywotność 6 dni, jednak już 5 dnia pojawiały się u mnie różnice i to duże w porównaniu z wynikiem na glukometrze… A to już niebezpieczne.
A jak zacznie „wyć” w nocy to wszyscy na nogach 😉
Klej. Ja jestem jednak delikatna kobietka 😉 a klej plastra powodował straszliwe swędzenie i zaczerwienienie. Ale ja wrażliwa jestem, przecie mówię 😆
Generalnie bilans wychodzi na plus!
Bardzo się cieszę, że miałam możliwość przetestowania na sobie ciągłego monitoringu, niesamowita sprawa. I to dzięki uprzejmości bardzo sympatycznej Kobiety.
Dziękuję Pani Kasiu!
Finalnie, dla mnie wygrywa Libre. Wkłucie na ramieniu, zmiana sensora co 14 dni, odporny na wodę 😁
I jedynie sztywna, wysoka cena stanowi olbrzymi minus… oraz mało elastyczna firma, kompletnie nie znająca pojęcia klientocentryczność! Ale może i to się kiedyś zmieni…
Mam nadzieję!!!