Nowe zadanie dla pompiarza to nauczyć się liczyć WBT, czyli nieszczęsne wymienniki białkowe i tłuszczowe. Łoooo matko i córko… Ile liczenia jest z tego tytułu! Wcześniej- przy penach, liczyłam WW, czyli same węglowodany i to trwało 'jakąś’ chwilę. Przy pierwszej probie liczenia WBT załamałam się! Bo przecież, wpierw ważymy każdy produkt. Następnie szukamy w…
podłączona !!!
Mam, mam, mam i nikomu nie oddam! Moja pierwsza Pompa… Pierwsze wkłucie- jeszcze nie zrobione przeze mnie, uczynione zostało. Podłączona do mnie ☺ na tak zwane „stałe łącze”. Ja i ona. Ona i ja. Będę troszczyć się o nią, by ona mogła też zadbać o mnie. Taka swoista symbioza. Ile to emocji się rodzi…
Moja przygoda z pompą się zaczyna!
Nadszedł ten dzień… Wyczekany ale też i pełen obaw! Jak to będzie, jak MI z tym będzie! Czy rzeczywistość „ze stałym podłączeniem” będzie już tylko różowa..? Jakże by się chciało… A póki co, czekam na salę! Ostatnie chwile na penach 🙂
Zaczynamy bal
Witam Was na moim blogu. Rozpoczynam przygodę z pisaniem. Będę dzieliła się doświadczeniami, spostrzeżeniami i odczuciami. Liczę, przyznam się, na Wasze uwagi! No to do dzieła…